2021-07-24
Pustynne religie, patriarchat i niekompatybilność naszej wiedzy z naszymi mózgami... To musi pie...lnąć.
Od dłuższego czasu, bardzo mocno z boku, obserwuję to, co się dzieje z nami. Rozmawiam z bliskimi, znajomymi z pracy, czasem włączę się w jakąś wymianę z innymi fejsbukowiczami. O Covidzie nie chce mi się pisać, bo to raczej papierek lakmusowy tego do czego jako cywilizacja XXI wieku doszliśmy. Nie zamierzam się bawić w Kasandrę, to żadna satysfakcja na zgliszczach powiedzieć: a nie mówiłem! Ale nawet na tak głębokiej wewnętrznej emigracji na której jestem dociera do mnie te kilka myśli. Dlaczego to wszystko co osiągnęliśmy, my, Homo rzekomo Sapiens, musi pie...lnąć:
1. Mamy na planecie kilka miliardów ludzi. Przeważająca większość jest wyznawcami religii, które zakładają zbawienie i raj po śmierci. Te religie powstały na pustyniach. Judeochrześcijaństwo i Islam. I to ma znaczenie, że elity tego świata wyznają przekonania apokaliptyczne. I może nawet nieświadomie tę Apokalipsę nam fundują. Szczęśliwie uniknęliśmy przez ostatnie 75 lat wojny termonuklearnej, za to skutecznie fundujemy sobie planetarnego grilla. I nie ułatwia fakt, że większość tych, którzy sprawują rządy, wciąż chcą czynić „Ziemię poddaną”.
2. Światem wciąż rządzą mężczyźni. Patriarchat nadal dyktuje warunki. O losach cywilizacji decydują faceci, którzy nie rodzą i nie są genetycznie zaprogramowani na opiekę tylko na dominację i rywalizację. Uogólniam, ale Samce Alfy tak mają... od czasów rewolucji neolitycznej tak po prostu jest.
3. Technologia do której mamy dostęp jest niekompatybilna z naszymi mózgami. Technologia poszła do przodu, mózgi nadal są prehistoryczne. Jak to kiedyś śpiewał Jamal: „wszyscy chcą brać, nikt nie chce dać...”
Żeby było jasne, zdaje sobie sprawę z banalności tej diagnozy. Z drugiej strony czuje po prostu ogromny smutek jak orkiestra gra na Titanicu. I wkurw. Przespano ostatnie dobre 3 dekady. Pytanie nie brzmi, czy krach nastąpi za naszego życia, tylko pewnie ilu z nas zachowa styl życia, który uważa za integralny dla bycia człowiekiem.
Po co to pisze? Nie chodzi o mnie. Jestem serio uprzywilejowanym przedstawicielem mojego gatunku. Biały heteroseksualny mężczyzna. To nie najgorsza pozycja na planecie Ziemia. Wiem, że mój siedmioletni ukochany blondyn, nosiciel tego samego chromosomu Y, już tak dobrze mieć nie będzie.
Moi Kochani, może rzeczywiście jest po śmierci piekło, a może i nie. Z całą pewnością planetarny kociołek tu i teraz jest coraz gorętszy. Pomyślcie o tym. Dziś jest pełnia. Moim marzeniem jest coraz większą odwaga we mnie i w moich bliskich, żeby nie wstydzić się zawalczyć o nie gorsze jutro dla naszych następców. Bo powiedzenie: „po nas tylko potop” jest już nieaktualne. Fala wzbiera. Dlatego mój Szymon chodzi na basen...
Poza tym to, w co wierzę, że siła nie jest w indywidualnym heroizmie. Opanowaliśmy te planetę, bo potrafimy rozmawiać i współdziałać. To cholernie dużo. Może rzeczywiście czeka nas zderzenie z czterema jeźdźcami Apokalipsy. A może warto zmienić tę cholernie destrukcyjną opowieść o zagładzie. I kolejny raz jako Homo Sapiens wyruszyć w nieznane. Ja chętnie wyruszę. Z przyjaciółmi idzie się raźniej. Z prywatnych marzeń rzeczywiście chciałbym zobaczyć za swojego życia upadek cywilizacji. Tej patriarchalnej. Może to mrzonka, ale jeszcze 200 lat temu moi chłopscy przodkowie byli niewolnikami. A ponad 100 lat temu miejsce kobiet było tam, gdzie dzieci i domowego inwentarza. Więc może nie jest za późno na przygotowanie do zderzenia z górą lodową. I sensowny plan na to co dalej. Tutaj, teraz, nie w przyszłym lepszym życiu. Tak uczy cesarz Marek. A to najmądrzejszy facet jakiego poznałem. Jeżeli doczytałaś albo doczytałeś do tego momentu, dziękuję Ci za uważność przyjacielu. Bogini zapłać. Najlepiej resztkami nierozwalonej i niezdewastowanej natury.
Winieta: fragment zdjęcia pustyni Namib z pixabay.com . Autor: Norbert Kutyik.
Komentarze:
2021-07-25 Wojciech Jóźwiak: Synowie/Córki Opowieści
Dawniej wystarczało w obrębie wioski lub wędrownego plemienia, a teraz?
2021-07-25 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: Nie rozśmieszajcie mnie.
Nie rozśmieszajcie mnie. Potrafimy rozmawiać i współdziałać? Być może mężczyżni z mężczyznami i te kobiety które mają penisa. Problem tkwi w mentalności a nikt jej nie chce zmienić. Byłam tym zaskoczona,że znajdując się w towarzystwie rozwojowym zmiany nikt nie chce. . Wszyscy się jakoś ustawili i pilnują swoich stołków.A może mogli by mieć fotelik. To zróbcie coś konkretnego co osłabi wasza dominację. Narazie mamy jasnowidza Jackowskiego który najpierw twierdził,że ludzie będa ślepnąć teraz że coś nam się na skórze będzie robić. Czy to jest ten zimny odczyt.?Przeciez to jest panstwo ganow mafijnych często rodzinnych.
2021-07-25 JSC: Jackowski stał się ostatnio trochę niewiarygodny...
(...)przewidział(...) wojnę, która wybuchła na Suezie... https://www.radiozet.pl/Rozrywka/Plotki/Jasnowidz-Jackowski-przepowiedzial-to-trzy-miesiace-temu-Tragiczna-wizja-wlasnie-sie-spelnia
2021-07-25 Roman Kam: Narracje katastroficzne...
2021-07-25 Wojciech Jóźwiak: Przeinaczenia n.t. lasów i leśników
Romanie, sprawy o których piszesz, ostatnio stały się głośne, więc warto o tym poczytać. W statystykach lasów przybyło, ale gospodarka Lasów Państwowych spowodowała, że to co przybywa, to nie są lasy tylko plantacje drzew. Obecny tzw. "las" to jest plantacja, w dodatku poszatkowana drogami, pokrojona rowami (wysuszającymi) i pogrodzona płotami z siatki wyglądającymi jak zony w kacetach. To nie jest las dla poetów. Ani dla nikogo prócz tamtych "pozyskiwaczy grubizny". Istniejące kawałki lasu naturalnego lub samoczynnie zrenaturalizowanego, Lasy Państwowe pośpiesznie wycinają i rozjeżdżają (by nie użyć słów bardziej dosadnych), przy tym dopłacają do tego interesu i skutecznie sabotują zakładanie parków narodowych lub ich poszerzanie. Działalność Lasów Państwowych jest antyludzka i antypolska. Pewien mój przyjaciel nazwał tę kategorię "aktorów społecznych" -- rwaczami. To są rwacze, czyli egoistyczna subkultura, która rwie do siebie coś, co do nich nie należy, bo jest typową własnością powszechną i wspólną. Co do szczegółów, zalecam lekturę "Nie jestem zatroskany, jestem wk…ny! – rozmowa z dr. Antonim Kostką". Na temat katastrofy jaką jest emisja gazów cieplarnianych, zalecam naukaoklimacie.pl. Poza tym wstyd mi jest prostować rzeczy oczywiste. Naprawę wolałbym swoje zasoby mentalne skierować na sprawy bardziej rozwojowe.
2021-07-25 Michał Hardy: W uzupełnieniu
2021-07-26 Wojciech Jóźwiak: Człowiek na krańcach świata
Dziękuję, Michale, za wskazanie Człowiek na krańcach świata, eseju Olgi Tokarczuk z 1 października ub. roku. Wcześniej nie czytałem, nie znałem, nie słyszałem o. Przyczynek do naszego rozpadu na bańki. A to lektura obowiązkowa.
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: Bardzo mi się
Bardzo mi się podoba stwierdzenie które właśnie usłyszałam,że żadna z dotychczasowych teorii opisujących rozwój cywilizacji nie uwzględniała faktu,że cywilizacja może się cofać a to własnie się dzieje (oczywiście nie pod wzgledem technologicznym). A ludzie wogóle nie dopuszczają do świadomości,że coś jest nie tak z nimi bo to by oznaczało nie depresję a rozpad osobowości a to jest jeszcze gorsze. Ja myślę,że już możemy zaobserwować sporo osób z objawami rozpadu osobowośći.
2021-07-26 Adam Pietras: Cywilizacja się cofa bo... (+)
Nie ma w szerokiej perspektywie tego, co Witkacy nazywał "uczuciami metafizycznymi". Nawet na gruncie twardego materializmu można powiedzieć, że to realny wymiar ludzkiej osobowości, związany z resztą z jej rozwojem i sferą wolitywno-motywacyjną. Ale na zasadzie metafizycznego śnienia na jawie, o którym wspomina czasem Olga Tokarczuk, lubię myśleć, że żyjemy w adekwatnej rzeczywistości, jak za bodajże XXV dynastii w Egipcie, kiedy dawne tradycje w naturalny z resztą sposób erodowały (jak raczej poetycko niż naukowo wskazuje Oswald Spengler - cywilizacje "wypalają się") i pozostał z tego tylko nihilistyczny, podszyty głupotą i pustką wewnętrzną hedonizm. W pewnym sensie to nawet ciekawe czasy, nie żałuję, że się tu i teraz "inkarnowałem", ciekaw jestem "ciągu dalszego", bo historia jednak cały czas się toczy, choć na innych zasadach.
2021-07-26 Michał Hardy: Kierunek: Noc
2021-07-26 Adam Pietras: Zaufanie (+)
Ostatnio gdzieś przeczytałem, że już William James pisał o zaufaniu w taki sposób, iż działanie w grupie (spółce, demokracji etc.) wymaga tego, żeby "ci, którzy nie mają do tego żadnego powodu, zaufali sobie nawzajem". Erozja zaufania (ktoś pisał nawet o zaufaniu jako kapitale społecznym) jest dzisiaj potężna i myślę, że da się je budować tylko w ograniczonych środowiskach, na skalę masową jest to chyba niewykonalne. Są, owszem, badania wokół socjotechniki mówiące o tym, iż w grupie zjednoczonej wspólnym celem w sposób naturalny ludzie dążą do zacieśnienia więzów i dbania o siebie nawzajem (pisał o tym chyba Eliott Aronson w "Psychologii społecznej"), ale jak to wygląda na skalę masową, i to w dzisiejszych konkretnych warunkach, bez odgrzewania anachronicznych kotletów z takiej czy innej epoki, z zupełnie odmiennymi uwarunkowaniami - socjologicznymi, psychologicznymi, ekonomicznymi etc.? I to w celu przeprowadzenia realnej zmiany zachowań, a nie "głosowania nogami"? Potencjał jest chyba przede wszystkim w tych, którzy są rozczarowani "status quo", a do tego mają energię i inne zasoby do tego, żeby z nim walczyć. Taki target.
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: To zupełnie odmiennie
To zupełnie odmiennie mam. Bardzo chętnie bym się z tego wszystkiego wylogowała. Już nie wiem czy ja jestm chora czy cała reszta. Ludzie zachowują się jak zwierzęta a religie hamują rozwój. Duchowość jak najbardziej ale nie taka. Hierarchowie zachowują się jak 5 latki odpowiadając na pytania dziennikarzy w sprawach niewygodnych"młodzieniaszku nadobny......"
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: Pominęłąm fakt,że wielu
Pominęłąm fakt,że wielu z nas najnormalniej było nie kochanych przez matki , bo ciąża nie była chciana, bo jej dziecko ojca przypominało którego nie kochała. Z tego co wiem to są rownież kobiety, które zachodzą w ciążę z nudów lub dla umocnienia swojej pozycji. Ojcowie to inny rozdział. Także to co mówi pan minister Czarnek,że mamy iść na ilość ma bardzo krótkie nózki.
2021-07-26 Adam Pietras: Ech (-> Makaz)
To prawda, życie w tych czasach można przypłacić depresją, psychozą, manią, rozszczepieniem jaźni etc. na Zachodzie już się o tym mówi, u nas powolutku się zaczyna. Nie mam na to recepty, sam długo pracowałem nad sobą w związku radykalną kanciastością mojego odczuwania świata, na tę chwilę swoje cierpiętnictwa wykorzystuję na potrzeby twórczości artystycznej, a takie czy inne doświadczenia zapewniają mi ciekawe "sny na jawie", ogólnie strategia romantycznej czwórki w drodze do epikurejskiej dziewiątki, i karta szóstka mieczy bełkoczący... przepraszam, szalony geniusz. Coś nie-coś mówi Nietzsche o postawie afirmatywnej, to taka ateistyczna i bardziej luzacka wersja "uciekamy się pod twoją obronę" ; )
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: Także nie zazdroszcze
Także nie zazdroszcze wam absolutnie jak wymyślili sobie psychoanalitycy. Jeśli już czegoś to siły fizycznej i umiejętności oddzielenia emocjonalnego od wielu spraw no i tego,że ten świat tak naprawdę jest wasz. Niestety zawsze kobiecość kojarzyła mi się z byciem krową rozpłodową. Zapewne za sprawą matki,która często twierdziła,że będe rodzić. Pomijając fakt z czym to się wiąże.Ważyła również moje piersi jak mieso na targu(może to zakrawa o molestowanie) Pewnie dlatego dzieci nigdy mieć nie chciałam
2021-07-26 Adam Pietras: Świat jest wasz... (+)
Mój nie jest, to pewne, choćby dlatego, że ja mam swój własny. Rzeczywiście, może to męska cecha z oddzieleniem emocjonalnym, ale nie jestem tego taki pewien, dużo się dzisiaj mówi o plastyczności mózgu czy osobowości a więc o tym, że sporo cech można wypracować. Od XIX wieku, a wcześniej w starożytności, jest ideał androgynii, a więc uznanie, iż pełnia człowieczeństwa polega na posiadaniu zarówno męskich jak i żeńskich cech. A prócz tego poruszasz tematy na poziomie właściwie nawet nie emocjonalnym, co moralnym. Hm, ból świata? Weltshmertz? Zrozumiałe a nawet zdrowe - do pewnego momentu. Tutaj przydaje się właśnie filozofia i każdy musi to rozwiązać po swojemu, to kwestia ludzkiej wolności a nie pigułek i norm. Pozdro, też kiedyś lubiłem, tak się to nazywa w poezji, krzyk... PS: Może spróbuj pisać? Współczesne poetki piszą o takich rzeczach. Jest taka książeczka - Karol Maliszewski "Bez zaszeregowania. O współczesnej poezji kobiet." Sztuka z resztą dobrze przenika się z duchowością.
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: No pewnych cech
No pewnych cech sobie nie wypracuję:( Ja mam 150 cm wzrostu. Na pewnym kursie ustawień systemowych prowadzący powiedział,że matka jest zawsze większa od córki. No o jakieś 10 cm była większa :) A pozatem miała penisa. Dosłownie! Coś jej takiewgo wyrosło (jakaś narośl) że wyglądało zupełnie jak penis i to nie całkiem mały :( Także ona sobie zintegrował męskie i żeńskie cechy.
2021-07-26 Adam Pietras: A ja mam 174 i co? Koszykarzem nie będę
Pisz na priv jak chcesz: a.pietras982@hotmail.com żeby nie robić flejma. PS: Moja Mama jest wyższa od mojej Babci.
2021-07-26 Małgorzata Alicja Katarzyna Anna Ziółkowska: ja jestem makaz@op.pl
2021-07-26 Adam Pietras: To prawie jesteśmy w łóżku
; )
2021-07-26 Wojciech Jóźwiak: Adresy email komentatorów są w profilach...
...są w profilach komentatorów, a linki do profili pod nickami w nagłówku wpisu, czyli nie ma potrzeby wymieniać się adresami na forum.
2021-07-26 Adam Pietras: WJ - Ok
Jak dla mnie kilka postów do skasowania bo wyszedł ostry priv. Pozdrawiam.
2021-07-26 Wojciech Jóźwiak: O praktykach Lasów Państwowych czytamy...