2021-03-18
Niszczenie drzew pozbawiło mnie złudzenia: że zło przychodzi od władz centralnych, a samorządy będące bliżej woli mieszkańców, są „dobre”. Otóż nie są. Bywają tak samo zdeprawowane jak centrala.
Dlatego konieczne jest:
Urząd miasta w Milanówku (gdzie mieszkam od 30 lat) entuzjastycznie włączył się w ogólnopolską akcję totalnego wycinania drzew. Wcześniej to szło jakoś niemrawo, głównie przez zaniedbania usychały zabytkowe dęby przy stacji kolejowej. Ale 20 lutego b.r. poszła duża akcja: wycięcie 60 dębów przez właściciela działki w centrum miasta przy dziwnej obojętności Urzędu i Straży. Teraz będzie wykonywany projekt przerobienia alei na parking, już z inicjatywy lokalnej władzy. Na drzewach już są pomarańczowe wyroki.
Do tej pory łudziłem się, że wszędzie rżną, ale w Milanówku robi to najwyżej jakaś klasa niższa na obrzeżach. Miasto zaś jako takie pozostaje wolne od tego obłędu. Niestety, fala przyszła w końcu do nas.
Zdjęcie z: Bibuła Milanowska,
https://www.facebook.com/BibulaMilanowska/
https://www.bibulamilanowska.pl/
„Drzewa do ścięcia pozaznaczano od
tyłu. Rozumiemy, że miasto ma się czego wstydzić, znowu
przyzwalając na kolejną wycinkę. No bo po co tym razem zawczasu
drażnić ludzi, już wściekłych z powodu rzezi drzew w centrum?”
Uogólniając jeszcze bardziej, to ostatnie wydarzenia związane z drzewami i ich niszczeniem pozbawiły mnie kolejnego złudzenia: tego, że zło przychodzi od władz centralnych (jak ex-minister zagłady środowiska niesławnej pamięci Jan Szyszko) – a samorządy będące bliżej woli mieszkańców, są „dobre”. Otóż nie są. Bywają tak samo zdeprawowane jak centrala.
Ciekaw jestem, jak z tym jest w innych miastach. Czy gdzieś samorządy chronią życie?
Komentarze:
2021-03-18 Halina Baran: Rżnięcie w Milanówku
2021-03-19 Krzysztof Drozdowski: Wszędzie jest podobnie
Niestety wszędzie jest podobnie. Lud domaga się wycinania drzew. lokalna władza spełnia wole ludu.
2021-03-19 Wojciech Jóźwiak: Nie tyle lud, co pieniądze desantowe
W przypadku drzew wzdłuż kolei w Milanówku raczej "głosu ludu" się nie słyszało. Przyczyna jest inna. Zabrano się do "czyszczenia" terenu z drzew dlatego, że były (i są) pieniądze, które trzeba "zagospodarować". Bo co ma robić burmistrz i urząd? Zagospodarowywać dostępne pieniądze. Z tego jest rozliczany. Na tym opiera swój byt. Co ważne w tej konstrukcji to to, że te pieniądze są daleko i bez związku z lokalnością. To są jak je nazywam pieniądze zrzutowe albo desantowe. Które spadają, wraz z finansowaną inwestycją, na dane miejsce/teren niby zrzuceni komandosi. Kapitał desantowy! W tym przypadku były to (i są) środki unijne na budowę "Park & Ride", czyli parkingów gdzie dojeżdżający zostawiają samochody. Początkiem procesu nie jest lokalna potrzeba (bo w Milanówku jest taki parking, i nawet stoi częścią pusty) tylko obecność pieniędzy do zagospodarowania. Nie tylko Unia niszczy nasz krajobraz w ten sposób. Może napisze o tym więcej i osobno. Polecam grupę na FB: https://www.facebook.com/groups/4040052372686206/ Milanówek rzeź drzew w centrum
2021-03-19 Wojciech Jóźwiak: PS. o rozsyłaniu maili
Wyłączyłem rozsyłanie maili z powiadomieniem o nowym komentarzu. Działało synchronicznie, tzn. piszący czekał na skompletowanie rozsyłki, co dawało efekt zawieszenia strony. Plus inne problemy. Teraz wiadomość o nowej notce będzie w wiszącym okienku w prawym górnym rogu. W zamiarze mam rozsyłanie dobowych zestawień o notkach w minionej dobie.