Bubba-bots byłyby to agenty sztucznej inteligencji wyspecjalizowane w jednej dziedzinie i tylko w niej.
Winieta: Mykelti Williamson jako Benjamin Buford „Bubba” Blue w scenie gdy oświadcza, że wszystko wie o krewetkach; kadr z filmu Forrest Gump.
Zanim napisałem o Bubba-bots, zasięgnąłem opinii Chata GPT. Moje pytanie i jego odpowiedź niżej. Bubba-bots byłyby to agenty sztucznej inteligencji lub LLM, ale wyspecjalizowane w jednej dziedzinie i na pytania spoza jej zakresu odpowiadałyby: „Nie wiem, twoje pytanie nie dotyczy mojego zakresu”. (Nazwa od postaci z filmu „Forrest Gump” Roberta Zemeckisa, który „wszystko wiedział o krewetkach”.)
Przychodzi mi na myśl mnóstwo zastosowań bubba-botów. Np.: Jak działa, co znaczy i jak może być zastosowana pewna formuła w języku programowania (lub w danym programie), na którym dany „bubba” się zna? Co oznacza przycisk z zielona lampką i napisem „Shift” na lewo-w górę od kierownicy w Toyocie Verso? (Nie wytrzymałem i kiedyś spytałem mechanika, ale nie pamiętam odpowiedzi.) Co jest napisane o Margaret Thatcher w serwisie „AstroAkademia.pl”? Jak pracować z serwisem-pracownią Photopea? Już widzimy zastosowania. Byłby to inteligentny przewodnik po języku programowania, modelu samochodu, stronie-serwisie (jak AstroAkademia lub Photopea) itd. Takie bubba-boty podpinałyby sobie pod swoje strony przedsiębiorstwa, marki, miasta, strony-serwisy, książki: chętnie skorzystałbym z bubba-bota od niemożliwej do przeczytania książki, „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk przykładem. Podpinanoby je pod filozofów: pomyśl o bubbie od Heideggera!
Ale na myśl przychodzi kontra: skoro ogólne – omnibusyczne – LLM’s (omniboty) i tak odpowiedzą na każde pytanie, to czy w ogóle istnieje zastosowanie (i potencjalny popyt) dla bubba-botów?
Odpowiem: Jest. Np. takie, że firma Toyota lepiej dbałaby o poprawność wiedzy własnej bubby o swoich samochodach, niż może to zapewnić ogólny nadzór nad omni-botem. Zespół wypuszczający pewien język lub podjęzyk programowania jednocześnie wytrenowywałby podpiętą podeń bubbę. Wielu twórców podpięłoby własną osobną bubbę pod swoje zasoby; mam tu na myśli i wielkich pisarzy jak Tokarczuk, jak i skromnych rozwijaczy astrologii jak ja. Ważnym momentem jest też to, że stosunek do bubby byłby bardziej osobisty, bardziej prywatny, niż z omnibotami, które mają naturę, mówiąc astrologicznym żargonem, medioceliczną, więc taką, jaką mają byty ogromne i działające wysoko, jak państwa, ministerstwa, kościoły i uniwersytety. Trudno z nimi się utożsamiać i uważać za „swoje”. Bubby byłyby więc bardziej wernakularne.
To tyle, dalej wklejam mój dialog z Czatem GPT.
[WJ] „Bubba-bots”. Co by to było? Odpowiadam: Agenty AI wyspecjalizowane w jednej określonej dziedzinie, jak Bubba z filmu „Forrest Gump” Roberta Zemeckisa, który „wszystko wiedział o krewetkach”. Pytanie:
1) Czy ktoś już wymyślił powyższą nazwę w powyższym sensie?
2) Czy istnieje i jest przyjęta nazwa dla wyspecjalizowanych modeli językowych?
3) Czy istnieją i są w użyciu wyspecjalizowane modele językowe? Przeciwieństwem bubba-bots są „omnibusy LLM”, do których Ty, Chat GPT5 należysz.[GPT] Świetnie to ująłeś – porównanie z Bubbą z „Forresta Gumpa” jest obrazowe i trafne. Spróbuję odpowiedzieć po kolei:
1) Czy ktoś już wymyślił nazwę „bubba-bots” w tym sensie?
- Nie znalazłem w źródłach (ani w literaturze AI, ani w tech-blogach) utrwalonego użycia terminu „bubba-bot” w znaczeniu, które podałeś.
- „BubbaBot” czasem występowało jako nazwa własna drobnych projektów (np. w grach, chatbotach hobbystycznych, na GitHubie), ale bez Twojej metafory z krewetkami.
Czyli: Twoje rozumienie „bubba-bots” jako specjalistycznych agentów AI jest autorskim pomysłem i nie ma oficjalnej tradycji. Możesz tę nazwę spokojnie lansować.
2) Czy istnieje przyjęta nazwa dla wyspecjalizowanych modeli językowych?
Tak, używa się kilku określeń:
- domain-specific LLMs – modele dziedzinowe, wyszkolone na jednym obszarze wiedzy (np. prawo, medycyna, programowanie).
- expert models albo specialist models – modele eksperckie. [I inne...]
Nie ma jednak tak chwytliwej metafory jak Twój „bubba-bot”.
3) Czy istnieją i są w użyciu wyspecjalizowane modele językowe?
Tak, i to w kilku formach [Czat je dalej wylicza. ...] Są więc jak najbardziej w użyciu, tylko że zwykle pod nazwami „domain-specific” albo „expert LLMs”.
Kontrast z „omnibusami”
Masz rację: ja (ChatGPT, GPT-5) i inne modele ogólnego przeznaczenia to omnibus LLMs – czyli uniwersaliści.
„Bubba-bots” to świetna, zapadająca w pamięć metafora dla ekspertów od krewetek – wąskich, ale bardzo dokładnych.Podsumowanie:
- „Bubba-bots” w Twoim sensie nikt jeszcze oficjalnie nie ukuł – możesz być pierwszy.
- Fachowo mówi się o domain-specific LLMs albo expert models.
- Takie modele istnieją i są aktywnie używane, np. w medycynie, finansach, prawie czy programowaniu.
By pisać komentarz, zaloguj się lub zarejestruj »