...jak Francja w inspirowanej Dumasem rosyjskiej piosence o królewskich muszkieterach: „Но Франция жива, и о-ля-ля / И живы мушкетеры короля.” (Pieśń tę do dzisiaj znalem tylko z ustnego przekazu, 1969, Łódź, biesiadne pieśni w akademiku przy Lumumby. Teraz z pewną ledwością znalazłem ją via Google, tu są słowa: a-pesni.org/dvor/mychpagi.php – ale marszowej melodii, która stoi mi w uszach, nie znajduję, tzn. śpiewanej na fonii nie znalazłem.) Skąd tamto echo? Przeczytałem artykuł (felieton, szkic) p. Macieja Szymkiewicza w Nowej Konfederacji pt. „Konfederacja kontra Korporacja, czyli o tożsamości Europy Środkowo-Wschodniej” i zapaliło mi się to w głowie: „No Francija żiwá!”. Nie Francja, rzecz jasna, tylko ABC-landia, tak jak tu ją kryptonimuję, bo nasza poszerzona ojczyzna tak biedna, że nawet nazwy nie ma. Szymkiewicz nazywa ją banalnie Europą Środkowo-Wschodnią. Wadim Cymburski, znawca klasycznych języków, nazwał ją „zachodnim limitrofem”.

Żiwá! Jest, żyje, bo ktoś jednak o niej pisze, więc i ma ją w umyśle, a już wydawało się, że zapomniana, bo w ostatnich latach głucho o niej było, wyszła z mody. Aż sam zacząłem się wstydzić, że kiedyś o niej pisałem. ABC od trzech mórz: Adriatyku, Bałtyku i Czarnego, które wokół. Pomiędzy nimi my. Dwadzieścia (policzyłem ze sporym trudem) państw-narodów, raczej państewek, bałkanizacja szalejąca. Szymkiewicz pisze: „narody Europy Środkowej często czują się ubogimi krewnymi swoich potężnych sąsiadów.” „Inteligencja państw środkowoeuropejskich często kwestionuje ich własną podmiotowość.” Cennych cytatów jest więcej, właściwie cały tamten tekst powinienem zacytować. Autor pyta: „Jesteśmy inni od Zachodu i Rosji – ale jacy?” Znajduje wspólne „szczególne zamiłowanie do wolności. Jesteśmy narodami sejmików, sejmów, wieców, czy, sięgając głębiej na Wschód, kurułtajów”. Od siebie dodam: gorzki smak ma to marzenie. Bo pewnie to już nieprawda. Autor też na rozum nie wierzy, żeby „pozytywny scenariusz regionalnej konfederacji środkowoeuropejskiej” był możliwy. Ale pociesza się Żydami, którzy zrazu wygłaszali projekty całkiem od bani, „Ludzie rozumni, którzy ich słuchali, pukali się w czoło”, a jednak,w końcu, co? Zbudowali Izrael.